Szukaj na tym blogu

sobota, 1 września 2012

COŚ dla domu...

Tym razem będzie o typowym uszytku dla domu...właściwie dla kanapy - albo jaśków na niej leżących :)- poszewki na poduchy. Pewnie każdy krawiec (początkujący czy zaawansowany...) w swojej całej karierze niejedną poszewkę na poduszkę uszył. Od tego właściwie chyba każdy zaczyna nauki :) - jak to już wychodzi można brać się za spódnice itp...:)
Dziś zachciało mi się nowych poduszek na kanapie, więc spędziłam ranek przy maszynie...i jakoś poszło.
Tkanina to grubsza bawełniana zasłonka, którą dorwałam w celu przetworzenia, bardzo spodobały mi się kolory i wzory.

Poduchy rozmiar 40x40 - prezentują się na mojej kanapie  tak...:)

 
Na powyższym zdjęciu tego nie widać ale przód jest pikowany....
tutaj jeszcze w trakcie szycia - wierzchnia strona...

 
 i od spodu...przeszyłam takie "esy floresy"....
 
w  środku owata...
 
a zapięcia odcięłam od starych mężowych koszul...przydały się :)
 
...i wszyłam w ten sposób....
po zapięciu z tyłu wygląda to tak.... nic nie widać..

 
No i mam nowe poduchy :)

To by było na tyle.....Pozdrawiam i miłego weekendu!!!!
Monia