Dzisiaj uszyłam fartuszek kuchenny mojemu ( prawie) 6 letniemu synkowi, Bartusiowi. Kochane dziecko rano przyniosło mamie kwiatka w doniczce z okazji Dnia Kobiet - kwiatka, którego kupił razem z tatą do swojego pokoju kilka dni wcześniej i nawiasem mówiąc bardzo się nim zachwycał. Chciał mamie "coś" dać więc oddał ulubioną roślinkę :) . Oczywiście dostałam instrukcję podlewania itp. :) - a i tak w rezultacie "prezent" odniosłam do jego pokoju, tłumacząc dziecku, że tam mu najlepiej.
W ramach wdzięczności chciałam też mu coś dać jak wróci z przedszkola. Nieraz obiecałam , że coś dla niego uszyję, więc dziś padło na fartuszek.
Kolor ulubiony Bartusia czyli niebieski - niebieska kratka, literka "B", żeby było jasne czyj to fartuszek :).
Synek lubi ze mną kucharzyć, więc z niespodzianki bardzo się ucieszył.
Model bardzo prosty, więc uszyłam go bardzo szybko. A jak mi poszło ?........wrzucam zdjęcia.
Tutaj rzut na cały fartuszek. |
Literka "B" z taśmy kupionej na metki - ale narazie metek brak:) |
Dzięki zapięciu na guziki, można skrócić lub przedłużyć fartuch. |
A to Bartuś w swoim fartuszku. |
Genialnie wyszło! No popatrz, ja też Bartuś i też kucharzyłem z mamą za dzieciństwa :) Już możesz być dumna z syna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
B.
Bardzo dziękuję! Bartki są zdolne! Może i mój się za szycie weźmie :)!
OdpowiedzUsuńcoś w tym Bartku jest :-) ja mam brata Bartka i chętniej w dzieciństwie pomagał mamie w kuchni, niż tacie przy naprawie auta. Dziś już duży facet i nie raz rodziców zaskoczył swoją kulinarią :-)
OdpowiedzUsuńFartuszek fajny i super wymyśliłaś literkę z taśmy:)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńdziś do północy jest promocja ROCZNEJ PRENUMERATY BURDY 2012. Jak was to interesuje na moim blogu są szczegóły http://www.zapalov.blogspot.com/ lub klikając w ikonkę komentarza. Ja dostałam dziś info od znajomej, może i wam się przyda :)