Szukaj na tym blogu

środa, 28 marca 2012

Taka sobie sukienka.

Uszyłam takie coś. Prostą sukienkę z rękawkiem ciut za łokieć. Wykrój czekał latami...latami, bo pochodzi z numeru Burdy z 2001 roku - i wtedy już ta sukienka wpadła mi w oko. Spóźniłam się tylko jakieś 10 lat ?! (....bez komentarza....)
Tkanina kupiona przez internet, miejscami błyszczy jak satyna, miejscami jest matowa. Jak ją zobaczyłam po raz pierwszy na żywo - pomyślałam  "może jednak zasłonki, może poduchy..." :) - jest sukienka.
Moja druga sukienka w życiu,  tym razem bez podszewki...(wg mojego małżonka tutaj nie potrzebnej - hmmm...podobno nic nie prześwituje), a materiał przyzwoity na lewej stronie.
Powiem szczerze , że więcej chyba z tej tkaniny nic nie uszyję....:/ (a został mi jeszcze mały kawałek )...koszmar jakiś...marszczyło się "cudownie", ślizgało....wszycie zamka doprowadziło mnie do rozpaczy...no prawie... ale...nie poddałam się...stwierdziłam, że najwyżej czegoś się nauczę...(...yyy.... cierpliwości?).
Tak czy siak...sukienka jest, nie jest to model "najwyższych lotów"...ale przyznam, że jak ją przymierzyłam...stwierdziłam, że nie jest tak źle...(czy ja zawsze tak dramatyzuję przy tym szyciu?...) - i nawet fajnie się w niej czuję...

Jedną tylko rzecz bym zmieniła...uszyłabym sukienkę jeszcze raz z jakiejś innej tkaniny , najlepiej z domieszką stretchu.
...w sumie może kiedyś....(tylko żebym znów nie czekała 10 lat :) )

A teraz moja skromna sukienka...między innymi na mojej skromnej osobie.
Kłaniam się nisko.....no dobra...dygam tylko....:)

Przy błysku flesza...efekt satyny...
...tutaj z paseczkiem w talii....
Poniżej zdjęcie - tak wyglądał model oryginalny Burda Special z 2001 roku

Wszelakie komentarze mile widziane!
Pozdrawiam! Monia

6 komentarzy:

  1. Sukienka jest bardzo fajna. I co z tego, że wykrój przeleżał? I tak jest bardzo na czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I sukienka i wzór na materiale super. Przed wyjazdem szyłem dla mamy sukienkę z czegoś satynopodobnego, ale to coś było o niebo lepsze niż przeklęta wiskoza. Ale na takich trudnych materiałach człowiek się uczy cierpliwości :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj wierz mi, ze moje wykroje tez czasem muszą odleżeć, może nie tyle lat ale troche...zwłaszcza tkaniny, te to mają okresy dojrzewania do projektu ze fiufiu. Gratuluje superowej sukienki, prosta a efektowna. Uwielbiam kolory. One mówią wiele o człowieku. Zapisuję się do obserwujacych bo "podobuje" mi sie u Ciebie. Będzie mi niezmiernie miło jak zajrzysz także do mnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam łódkowe dekolty i rękawki 3/4 tez bardzo lubię. Sukienka super i tkanina ciekawa:]

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę dobra robota. Fason ponadczasowy, więc nic nie szkodzi, że tak długo czekałaś. Ważne, że skończyłaś. Ja mam dwie sztuki do ukończenie. Jak na razie, obraziłam się na nie na czas nieokreślony:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo wszystkim dziękuję za odwiedziny i komentarze!

Pozdrawiam! Monirej